Tęskniąc do lata, przeglądam zdjęcia z zeszłorocznej wędrówki wzdłuż zachodniej granicy Polski. Czerwiec, upalne dni, rozległe, jeszcze zielone pola, boczne drogi i łąki pełne maków.
Niedawno kupione piękne, spore plastry brzozy aż proszą się o ozdobienie, dlaczego by nie makami?
Najpierw nieco przerabiam foto, na drewnie lepiej wyglądają wyraźne, skontrastowane kolory. Drukuję, pamiętając o lustrzanym odbiciu.
Teraz dwukrotne lakierowanie, tak plastrów jak i wydruków.
Polakierowane wydruki przycinam mniej więcej do wielkości plastra i przyklejam używając specjalnego medium do transferu. Oczywiście obrazkami do dołu.
Po paru godzinach, kiedy całość jest już dobrze wysuszona, następuje najciekawsza część zabawy – czyli ścieranie całego papieru, tak żeby zostawić samą grafikę, wtopioną w drewno. Jeśli przetrze się nieco za mocno… cóż, można zaczynać wszystko od początku 😉
Potem jeszcze kilka razy lakieruję, żeby zabezpieczyć powierzchnię… i gotowe!
Dodaj komentarz